Dokąd ty właściwie idziesz?
Czym się zajmujesz? – pytam spotkanego na konferencji właściciela firmy. Prowadzę firmę – pada odpowiedź. Świetnie. A dokąd? – pytam. Mój rozmówca wygląda na zakłopotanego. Do sukcesu – odpowiada z ulgą. Czuje, że wybrnął. Na szczęście ponownie pojawia się nasz wspólny znajomy. Zmiana tematu pozwala nam uniknąć trudnej rozmowy o motywach przedsiębiorczości rodzimych biznesmenów.
Biznes to zmaganie. Biznes to podejmowanie trudnych decyzji. To rozdzielanie ciągle niewystarczających zasobów. Biznes to walka. Walka z konkurentami o uznanie w oczach klienta.
Przedsiębiorca prowadzący firmę poświęca jej czas, uwagę, na początku własne oszczędności. Często kosztem rodziny, odpoczynku, nierzadko zdrowia. Cały czas ponosi ryzyko utraty wszystkiego co zbudował. Szczególnie w dzisiejszych bardzo niestabilnych czasach. Potrzebuje do tego motywacji i dobrych, coraz lepszych metod działania.
Niewielu bowiem rozumie, że to, co zadziałało wczoraj, nie musi działać jutro. To, że bieżąca sytuacja na koncie jest niezła, wielu usypia – żyją w przekonaniu, że tak już zostanie. Niewielu rozumie, że bez ciągłego poszukiwania nowych sposobów i narzędzi ich firma skazana jest na bankructwo.
Nad własnym biznesem trzeba nieustannie myśleć. Myśleć z dystansem. Oglądać go bez emocji i analizować sytuację. Zarówno w kontekście tego co w jej wnętrzu, jak i tego co na zewnątrz. Trzeba wciąż się uczyć, zachowywać otwarty umysł by przyjmować nowe.
Jednak to wszystko bez znaczenia, jeśli nie wiesz dokąd ma płynąć okręt, na którym chcesz być kapitanem. Jeśli twoją wyłączną codzienną motywacją jest wola utrzymania się na powierzchni, nie dziw się, że wciąż się szarpiesz i niewielu chce z tobą płynąć.
Może jeszcze nic straconego? Pomyśl o swoich aspiracjach, poszukaj w swoich marzeniach i wybierz ambitny cel, który inni zechcą z tobą realizować. Może znajdziesz wystarczający powód, dla którego twój klient będzie chciał ci płacić. Pamiętaj słowa Lema: „Gdyby ludzie robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach.” I marz z rozmachem.
Ja zobowiązuję się regularnie dostarczać nową porcję inspiracji. Treści, które pomogą ci w unowocześnianiu własnego zarządzania. Do usprawniania podróży. Jednak pamiętaj: najpierw musisz wiedzieć dokąd idziesz i naprawdę chcieć tam dojść.
AP
Podobał Ci się mój artykuł, podziel się swoją opinią w komentarzu i udostępnij dla innych 😀